Sprawy frankowe

Popularna nazwa postępowań sądowych dotyczące kredytów hipotecznych denominowanych / indeksowanych do franka szwajcarskiego. W początkach, była to prawna batalia Dawida z Goliatem – konsumenci kontra banki, walczący o unieważnienie umów zawierających niedozwolone klauzule.

Jeszcze kilka lat temu, wygrywali tę walkę nieliczni, obecnie statystyki spraw zwycięskich oscylują między 95 a 100 %. Budzą emocje, bo stawką są często setki tysięcy złotych i dach nad głową. W praktyce każda sprawa frankowa jest unikalna i wymaga indywidualnej analizy, jednak orzecznictwo uległo już bardzo daleko idącemu ujednoliceniu. Kluczową kwestią jest identyfikacja klauzul abuzywnych (niedozwolonych) w umowie, takich jak sposób przeliczania walut czy jednostronne ustalanie kursu przez bank.

Dominującym kierunkiem orzecznictwa jest obecnie unieważnianie całych umów kredytowych, co skutkuje wzajemnym zwrotem świadczeń między stronami. Żeby ocenić prawidłowo, jaki skutek będzie miała taka wymiana świadczeń dla Klienta, na samym początku, przed wytoczeniem powództwa trzeba przeprowadzić szczegółową analizę umowy i historii spłat.

Postępowanie wymaga specjalistycznej wiedzy i doświadczenia – zarówno w zakresie prawa cywilnego, bankowego, jak i prawa ochrony konsumentów. Przeciętny czas trwania sprawy frankowej to 2-3 lata, choć coraz częściej banki decydują się na ugody. Dla kredytobiorców istotna jest świadomość konsekwencji różnych rozstrzygnięć – unieważnienie umowy oznacza konieczność rozliczenia wszystkich dotychczasowych wpłat, z kolei pewna część postanowień ugodowych może generować zobowiązania podatkowe.

Bardzo istotny jest sposób uregulowania sytuacji z bankiem już po prawomocnym orzeczeniu. Nawet pasywne czekanie może kosztować, jeśli we właściwym czasie nie potrącisz się z bankiem lub nie oddasz mu jego pieniędzy. Dlatego mimo pozorów powtarzalności i faktu, że finalny rezultat statystycznie jest dla kredytobiorców bardzo korzystny, profesjonalne wsparcie prawne jest w tych sprawach nieocenione.