Sukcesor

Następca w firmie rodzinnej, zwykle (choć nie zawsze) dziecko lub wnuk założyciela. Stoi przed trudnym zadaniem: musi zdobyć szacunek zespołu, udowodnić kompetencje i jednocześnie wprowadzić firmę w nową erę. To jak przejmowanie tronu – wymaga równowagi między szacunkiem dla tradycji a odwagą wprowadzania zmian.

Najlepsi sukcesorzy łączą znajomość firmy od podszewki z kompetencjami jutra oraz świeżym spojrzeniem. Proces przygotowania sukcesora często trwa latami i wzorcowo – obejmuje pracę na różnych stanowiskach w firmie. W polskich realiach to jednak rzadka historia, a większość firm rodzinnych zmaga się z brakiem właściwych następców.

Czemu tak się dzieje? To złożony problem, nie mający nic lub prawie nic wspólnego z prawem. Kluczowe wyzwania to zdobycie autorytetu wśród pracowników (szczególnie tych starszych, pamiętających początki firmy) oraz wprowadzenie niezbędnych zmian bez rewolucji podważającej fundamenty biznesu.

Dobry sukcesor potrafi docenić dorobek poprzednika, jednocześnie odważnie patrząc w przyszłość. Brzmi świetnie, ale często trudne więzi rodzinne, brak dystansu, brak legitymacji od nestorów, a nawet celowe podkopywanie pozycji przez członków rodziny może narobić tu dużo złego.